Jeśli ktoś kiedyś był na styczniowym bajzlu, odbywającym się tradycyjnie w nowej Hali Expo, może się domyślać jak było. Kilka samochodów w holu, ubrania dla motocyklistów oraz motocyklowe opony w głównej hali i jej okolicach. Pełno złomu, który nie mam pojęcia do czego mógłby się jeszcze nadać. Ceny mrożące krew w żyłach bardziej niż styczniowe temperatury. To, że ja się zupełnie nie odnajduje na tej imprezie nie ma znaczenia, bo grono jej entuzjastów cały czas jest. Klientów też raczej nie brakuje skoro opłaca się handlarzom z za naszej wschodniej granicy tu co roku przyjeżdżać.