Jak wspomniałem w pierwszej części mojej galerii ze Spettacolo Sportivo, impreza ta ma dwa oblicza – wystawowe i wyścigowe. Tym razem, przyjrzymy się zmaganiom kierowców na torze, oraz pracy ich zespołów w padoku.
Na torze można spotkać dwa rodzaje kierowców. Tych, którzy przyjechali tu seryjnymi samochodami, aby posmakować trochę ducha motosportu, oraz tych, którzy ścigają się prawie zawodowo. Ci pierwsi, po kilkunastu minutach spędzonych na torze, zjeżdżają na parking i na tym kończą się ich harce. Ci drudzy, po treningu oddają swój pojazd w ręce zawodowych mechaników, którzy dopieszczają ich bestie przed kolejną sesją. Jest na co popatrzeć. Zarówno przygotowanie samochodów, jak i zespołów, budzi podziw. Dźwięki, jakie generują profesjonalnie przygotowane Twin Sparki czy V6, powodują, że ciarki przechodzą po plecach.