W kalendarzu imprez, związanych z motoryzacją zabytkową, pojawił się nowy wpis: Retro Motor Show w Poznaniu. Bardzo dobrze. W Wielkopolsce znajduje się wiele ciekawych pojazdów, których nikomu nie chciałoby się zawozić na imprezy warszawskie. Nie ma zatem obaw, że nowa impreza będzie konkurencją dla tych już ugruntowanych. Termin dobrano tak, aby nie kolidował z innymi wydarzeniami.
Targi te mają też bardzo duże możliwości rozwoju. Pierwsza edycja zajmowała trzy hale kompleksu Targów Poznańskich. Oznacza to, że terenu do wykorzystania, zarówno wewnątrz jak i na zewnątrz, jest jeszcze w bród.
Niestety, choć na ilość prezentowanych pojazdów nie można było narzekać to na ich zróżnicowanie już tak. Zawsze cenię sobie różnorodność a tutaj jej, moim zdaniem, zabrakło. Zdecydowanie dominującą marką był Mercedes. Lubię Mercedesy ale zamiast kolejnego Balerona chciałbym zobaczyć coś, co widuje się rzadko lub coś, co mnie zaskoczy. Chciałbym poznać jakiś nowy model, czegoś nowego się dowiedzieć. Za dużo wymagam? Rozpieszczony?
Dwoma jasnymi gwiazdami targów były Mercedes 190 EVO 2 oraz Suzuki SC100 GX. Pierwszy, to bardzo rzadki i drogi supersamochód, który pamiętam z plakatów z dzieciństwa. O istnieniu tego drugiego nawet nie wiedziałem, a bardzo mi się spodobał. Właśnie na takie atrakcje najbardziej liczę.
Niezawodny, jak zawsze, był klub Citroena. Choć filmowa ekspozycja pokazywana była już w podobnej formie na Autonostalgii to na poznańskim gruncie jest ciekawą nowością. Niestety, innych samochodów francuskich, włoskich czy szwedzkich było jak na lekarstwo. Sprawę ratował trochę Automobilklub Wielkopolski, który zaprezentował kilka Fiatów, w tym bardzo interesujące 1300 i 1500 w wersji Cabriolet. Moją szczególną uwagę zwróciły też, między innymi Lotus Omega, Audi 60L, DKW F12 oraz idealna, wczesna Sierra.
Bardzo też ucieszyła mnie ekspozycja autobusów. Jaka to radość usiąść za kierownicą Ikarusa! Przecież, będąc dzieckiem, bardziej podziwiało się kierowcę autobusu niż marzyło o prowadzeniu abstrakcyjnego Countacha z plakatu.