Gdy wszedłem na teren, na którym odbywała się publiczna część Concorso d’Eleganza Villa d’Este, prawie odebrało mi mowę. Niesamowite samochody, przepiękne tło i włoskie słońce. Widok tak piękny, że aż szkoda na niego patrzeć przez wziernik aparatu – chce się go czerpać całym ciałem. Jednak gdy minął pierwszy zachwyt i zmysły powróciły do normy, wziąłem do ręki aparat, i dzięki temu, mogę się teraz w Wami podzielić kilkoma obrazami z tej arcyciekawej imprezy.
Z pewnością, w tym wydarzeniu, nie chodzi o ilość samochodów. Będąc tam można nawet odnieść wrażenie, że nie jest ich zbyt dużo. To wcale nie szkodzi, bo ich jakość powoduje, że każdemu warto poświęcić trochę więcej czasu. Piękne detale, niesamowite silniki i niewiarygodny stan nie pozwalają przejść obok siebie obojętnie. W ciągu jednego dnia nie sposób przyjrzeć się wszystkiemu. Ja najlepiej zapamiętałem piękny Silnik Tatry 77, detale w wyścigowym Maserati 300S, upapranego olejem wyścigowego Ballota z 1920 roku oraz cudownego Fiata 8V. Nieskazitelna Giulietta SS Prototipo, groźny Bentley 4 1/2 Litre – nie umiem wymienić wszystkiego. To chyba nawet nie miałoby sensu. Myślę, że zdjęcia dużo lepiej niż słowa oddadzą to, co działo się tę majową niedzielę nad jeziorem Como.