Listopadowe spotkania pod bramą fabryki FSO to już wieloletnia tradycja. Każdego roku wydarzenie wygląda bardzo podobnie – czyli za bardzo nic się na nim nie dzieje, a ja za każdym razem nie wiem co o nim napisać.
W tym roku na Żerań wybrałem się uzbrojony włącznie w analogowy aparat fotograficzny. Cosina CSM, którą wykonałem wszystkie prezentowane tu zdjęcia, to aparat z manualnym nastawianiem ostrości oraz ekspozycji.
Naprawdę nie trzeba niczego pisać, o tym co działo się pod fabryką. O tym, że przyjechało wiele samochodów i prowadzono wiele dyskusji, można przekonać się oglądając zdjęcia. Chyba jedyna rzecz, której ze zdjęciach nie da się przekazać, to przemówienia byłych ważnych pracowników FSO. Nie ma czego żałować.