Nie umiem się odnaleźć w tłumie. Myślę tylko o tym, że zaraz zwariuję i planuję którędy uciekać. Ciężko było mi więc na majowym Moto Weteran Bazarze. Może nie należało przychodzić w słoneczne, sobotnie przedpołudnie. Ilość wystawców była wyjątkowo duża a pomiędzy zwiedzającymi ciężko było się przecisnąć. W tych warunkach, zrezygnowałem ze zwiedzenia całej imprezy i postanowiłem przepchnąć się tylko do samochodów i czym prędzej uciec. Galeria nie pokazuje więc pełnego wachlarza gratów oferowanych przez sprzedających. Trudno. Ważne, że wszyscy zdrowi.